Co Pan Przyborowski zrobił aby ochronić swojego pracownika doktora Łukasza Grabarczyka, przed pomówieniami również swojego pracownika profesor Moniki B?
Odpowiadamy NIC!
Pan doktor Grabarczyk mimo tego, że temat chciał wyjaśnić w ramach UWM aby nie narażać Uniwersytetu na złą aurę medialną, nie spotkał się z przychylnością władcy naszego zakładu pracy.
Czy jego Magnificencja przyłączył się do nagonki na Grabarczyka?
Dlaczego na Dyrektora USK powołał byłego pracownika sekretariatu Maksymowicza?
Czy podjął działania wyjaśniające i z jakim skutkiem?
Co chcieli ukryć?
Wyrok, który zapadł, naszym zdaniem udowadnia, że profesor Monika B. popełniła przestępstwo. Wyrok jest nieprawomocny i w związku z tym dziś tematu nie rozwijamy.
Ciekawe, czy nasza MAGNIFICENCJA, w tej sprawie nabierze wody w usta,
czy zacznie się tłumaczyć?
Bo chyba raczej ma z czego!!!