1 MAJA –ŚWIĘTO PRACY:
Polska potrzebuje wyższych płac!
Jan Guz: Przyszłość pracy
Zgodnie z 24 artykułem Konstytucji RP „praca znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej Polskiej. Państwo sprawuje nadzór nad warunkami wykonywania pracy”.
Niestety rząd nie dba o warunki pracy, a ministerstwo pracy w coraz większym stopniu staje się ministerstwem zasiłków. Również inspekcja pracy, niedofinansowana i obciążona kolejnymi zadaniami, nie jest w stanie sprostać nowym zadaniom. Dlatego rośnie liczba wypadków przy pracy. W ubiegłym roku 269 osób uległo wypadkom śmiertelnym w pracy, czyli o 12,6% niż w 2016 r. Wypadkom ciężkim uległo 661 osób, czyli o 42,5% więcej niż rok wcześniej. W konsekwencji wypadków przy pracy pracownicy opuścili 3,11 mln dni.
Nieudolne zarządzanie znacznej części polskich pracodawców radykalnie ograniczyło też partycypację pracowników w zarządzaniu przedsiębiorstwem i zwiększyło skalę łamania praw pracowniczych. Podejmowane są inicjatywy osłabiające normy prawne zawarte w Kodeksie Pracy.
W ostatnich latach powstają modele biznesowe, w ramach których ogranicza się stabilne zatrudnienie. Polska należy do krajów o najniższych płacach w UE. Udział płac w polskim PKB w 2015 r. wynosił zaledwie 46,9%, przy średniej unijnej ponad 55%. Dwie trzecie pracujących zarabia poniżej średniego wynagrodzenia, a 1,5 mln osób zarabia co najwyżej płacę minimalną. Po 100 latach od odzyskania niepodległości Polacy wciąż mało zarabiają i masowo emigrują za granicę w poszukiwaniu lepszego poziomu życia.
Tymczasem gospodarka światowa szybko się zmienia. Automatyzacja, robotyzacja i cyfryzacja likwidują wiele tradycyjnych miejsc pracy. Polskim firmom już teraz brakuje pracowników o odpowiednich kompetencjach. W wielu branżach występuje wzrost zapotrzebowania na nowe technologie, a pracownicy przez całą karierę zawodową muszą nabywać nowe kompetencje. Jeszcze kilka lat temu średni czas pracy w jednej firmie wynosił około 10 lat, dziś mówi się o około 5 latach.
W Polsce istotną cezurę wyznacza transformacja ustrojowa, podczas której zmieniono strukturę gospodarki. Doszło do radykalnej zmiany relacji między pracodawcami, pracownikami i państwem. Pojawiły się nowe wyzwania, a przed dialogiem społecznym nowe cele.
Zmiany społeczno-ekonomiczne są wykorzystywane przez środowiska liberalne do ataku na podstawowe prawa pracownicze. Tymczasem najlepsze wskaźniki PKB, zatrudnienia, jakości życia, rozwoju technologicznego mają kraje o najwyższym poziomie uzwiązkowienia, największej roli związków zawodowych i rozbudowanych prawach pracowniczych. Najbardziej rozwinięte, najbogatsze i najnowocześniejsze są kraje skandynawskie, gdzie do związków zawodowych należy 70% pracowników. Zarazem w najbardziej innowacyjnych branżach stabilność zatrudnienia jest najwyższa.
Rozdrobniony i szybko zmieniający się rynek pracy wymaga też regulacji dotyczących całych branż. Stąd w rozwiniętych krajach Europy Zachodniej dominują branżowe układy zbiorowe, w ramach których pracownicy i pracodawcy ustalają wysokość płac, dodatków czy stawek za nadgodziny. Takich rozwiązań potrzebuje Polska. Liczba pracowników objętych układami zbiorowymi w Austrii czy Belgii przekracza 90%, a w Polsce wynosi zaledwie 15%. U nas rząd uważa, że wszystko wie najlepiej i nie sprzyja zawieraniu porozumień.
We współczesnym świecie ludzie coraz częściej zmieniają pracę. Ale pracownicy nie mogą być pozbawieni perspektyw na przyszłość. Stąd w krajach rozwiniętych, takich jak Dania, został wdrożony model flexicurity – syntezy elastyczności i bezpieczeństwa. Duńscy pracownicy często zmieniają zatrudnienie, ale państwo wspiera ich wysokimi, długotrwale wypłacanymi zasiłkami oraz pomaga szukać godnej pracy. OPZZ od lat podkreśla potrzebę rozwinięcia aktywnej polityki społecznej i zgłasza swoje propozycje na gremiach dialogu społecznego.
Konsekwentnie wskazujemy, że niedostosowanie rynku pracy i systemu kształcenia to jeden z głównych problemów polskiej gospodarki. W ciągu ostatnich miesięcy w naszym kraju znacząco spadło bezrobocie, ale duża część polskiego rynku pracy to niestabilne, niskopłatne miejsca pracy.
Wzrost wydajności pracy i jej automatyzacja pozwala na stopniowe skracanie czasu pracy. Dlatego OPZZ przygotował ustawę wprowadzającą 32-dniowy urlop wypoczynkowy. Pracujemy też nad skróceniem tygodniowego wymiaru pracy i nad rozwiązaniami, które pozwalałyby łączyć obowiązki rodzinne i zawodowe.
W ostatnich latach rosła też średnia długość życia. Przed nami wyzwania dotyczące aktywizacji zawodowej seniorów i rozwoju opieki senioralnej. Wielokrotnie sygnalizowaliśmy w RDS potrzebę podjęcia prac nad rozwiązaniami, które przyczyniłyby się do poprawy jakości życia starszych ludzi i podniesienia poziomu emerytur.
Aby wyjść naprzeciw dokonującym się zmianom, potrzeba szerokiego konsensusu społecznego. Dlatego będziemy dążyć do zawarcia szerokiej umowy społecznej. OPZZ jest nowoczesną, postępową centralą, gotową do podpisania takiej umowy. Czekamy na rząd i pracodawców. (Jan Guz)
Andrzej Radzikowski: Fiasko nowego Kodeksu Pracy?
Skończyły się prace Komisji Kodyfikacyjnej prawa pracy. Nakreślone przez nią kierunki działań były omawiane w Radzie Dialogu Społecznego, a w jej skład wchodzili między innymi przedstawiciele partnerów społecznych.
Powołana we wrześniu 2016 roku Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy miała za zadanie „naprawić” prawo pracy, a tym samym stworzyć nowoczesne, zrozumiałe i sprawiedliwe rozwiązania. 14 marca br. Komisja przyjęła projekty nowego „Kodeksu pracy” oraz „Kodeksu zbiorowego prawa pracy”. Poza trudnym zadaniem zgromadzenia przepisów kilkunastu obecnych ustaw w dwóch kodeksach, Komisja zaproponowała wiele nowych regulacji, dotychczas nieistniejących w polskim prawie pracy. Przedstawione propozycje wywołały ożywioną dyskusję w wielu środowiskach.
W przyjętych projektach znalazły się rozwiązania, nad którymi warto prowadzić dalsze rozmowy w Radzie Dialogu Społecznego. Są to między innymi: domniemanie istnienia stosunku pracy, wyższy dodatek za pracę w nocy – 20% stawki godzinowej wynikającej z wynagrodzenia zasadniczego pracownika, wprowadzenie 26-dniowego wymiaru urlopu wypoczynkowego dla wszystkich pracowników bez względu na staż pracy czy obligatoryjność inicjowania rokowań układowych przez pracodawcę zatrudniającego co najmniej 50 pracowników, u którego działa zakładowe przedstawicielstwo związkowe. Wszystkie te rozwiązania OPZZ promuje od lat, a projekt wydłużenia urlopu wypoczynkowego złożyliśmy w Radzie Dialogu Społecznego.
Niestety w projektach zamieszczono też szereg zapisów, które znacząco osłabiają pozycję pracownika, a tym samym podważają funkcję ochronną prawa pracy w gospodarce rynkowej. Dotyczy to przede wszystkim wprowadzenia nowych rodzajów umów, które przyczyniłyby się do dalszego uelastycznienia rynku pracy i pogorszenia sytuacji pracowników. Członkowie Komisji argumentowali, że wprowadzenie tych rozwiązań ograniczy liczbę umów cywilno-prawnych. Tymczasem wydaje się, że nowe regulacje raczej wpłynęłyby na zmniejszenie skali umów na czas nieokreślony.
Wśród nowych propozycji są umowy: o pracę na czas wykonywania pracy dorywczej, o pracę sezonową, nieetatowa umowa o pracę. Najbardziej bulwersującą nową formą zatrudnienia byłaby umowa wzorowana na brytyjskim kontrakcie zero godzin. W jej ramach pracownik miałby opłacane składki, ale musiałby przez maksimum 16 godzin w tygodniu świadczyć pracę w tych godzinach, które ustalałby pracodawca. Polski rynek pracy już teraz jest bardzo elastyczny i wprowadzenie nowych form niestandardowego zatrudnienia miałoby negatywne skutki dla pracowników. Pracodawcy mają wiele możliwości zatrudniania pracowników w ramach elastycznych form, a zgodnie z danymi Państwowej Inspekcji Pracy około 25% umów zleceń powinno być etatami.
W ocenie OPZZ nie ma potrzeby wprowadzania nowych rodzajów niestandardowych umów.
Antypracowniczych rozwiązań w nowym Kodeksie Pracy było niestety znacznie więcej. Komisja zaproponowała między innymi wydłużenie czasu trwania umów o pracę na okres próby do 182 dni, a w niektórych przypadkach nawet do 273 dni, dwutygodniowy okres wypowiedzenia w stosunku do części umów o pracę na czas określony czy wprowadzenie zasady, iż na urlopie lub zwolnieniu lekarskim pracodawca będzie mógł wypowiedzieć pracownikowi umowę o pracę na czas określony.
W nowym Kodeksie pojawiły się też bardzo niekorzystne rozwiązania dla osób pracujących w mikroprzedsiębiorstwach. Pracodawca mógłby im wypowiedzieć umowę o pracę na czas nieokreślony, jak i na określony bez wskazania przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie, zostałby zniesiony obowiązek prowadzenia ewidencji godzin pracy czy doszłoby do radykalnego ograniczenia ochrony pracownic w okresie ciąży.
Wśród pomysłów Komisji pojawiła się również propozycja, zgodnie, z którą pensja za 350 godzin nadliczbowych nie byłaby automatycznie wypłacana pracownikowi, ale trafiałaby na konto powiernicze prowadzone przez firmę. Pracodawca oddawałby to wynagrodzenie w przypadku zaistnienia szczególnych okoliczności organizacyjnych, np. załamania popytu lub negatywnych skutków sezonowości zapotrzebowania na pracę. W praktyce to pracodawca decydowałby, kiedy i w jaki sposób zwróci pracownikowi te pieniądze.
Nie do przyjęcia dla OPZZ są też przepisy modyfikujące funkcjonowanie organizacji związkowych na poziomie zakładu pracy. Niejasne są zasady dotyczące tzw. zakładowego przedstawicielstwa związkowego oraz brak przepisów dotyczących możliwości funkcjonowania międzyzakładowej organizacji związkowej.
Podzielamy pogląd, że obowiązujący Kodeks Pracy ma już kilkadziesiąt lat i w wielu aspektach nie wychodzi on naprzeciwko wyzwaniom współczesności. Zwiększenie elastyczności w stosunkach pracy i osłabienie roli związków zawodowych nie byłoby jednak dobrą zmianą. OPZZ jest gotów do dyskusji w Radzie Dialogu Społecznego nad zmianami w prawie pracy, ale nie mogą one pogarszać sytuacji pracowników, tym bardziej, gdy mamy trwały wzrost gospodarczy. (Andrzej Radzikowski)
WAŻNE SPRAWY – PRZEGLĄD TYGODNIA (16-20.04.)
Rząd przedstawił nowe propozycje programowe. Mateusz Morawiecki poinformował, że planuje obniżyć podatek CIT dla małych przedsiębiorstw z 15% do 9% procent.
Wcześniej premier obiecał też, że Polska stanie się jedną wielką strefą ekonomiczną, a do tego przeforsował wprowadzenie tzw. działalności nierejestrowanej dla podmiotów o przychodzie do połowy płacy minimalnej miesięcznie. Rząd mówił też niedawno o wydłużeniu do 3 lat obniżonych składek ZUS. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział również wprowadzenie niższej, proporcjonalnej do wynagrodzenia składki na ZUS dla przedsiębiorców. Obniżona składka miałaby dotyczyć tych przedsiębiorców, których przychody nie są wyższe od równowartości dwuipółkrotności minimalnego wynagrodzenia. Trudno o jednoznaczną ocenę tych propozycji, ale wiążą się one z dalszym dziurawieniem systemu podatkowego – składkowego. Rząd da nowe instrumenty do dzielenia firm na kilka mniejszych podmiotów czy zakładania nowych firm w celu płacenia niższych obciążeń. Wydaje się raczej, że prawo powinno być uniwersalne.
OPZZ od dawna jest za składkowaniem i opodatkowaniem wszystkich rodzajów umów oraz ograniczeniem przywilejów dla podmiotów wskazanych przez rząd.
Mateusz Morawiecki i Beata Szydło przedstawili też propozycje zmian w polityce społecznej. Nowych propozycji jest sporo.
Najbardziej konkretne to: wprowadzenie wyprawki dla każdego dziecka wysokości 300 zł, wprowadzenie minimalnej emerytury dla kobiet, które nie mają stażu pracy, ale urodziły co najmniej 4 dzieci, wprowadzenie dodatkowych profitów za urodzenie drugiego dziecka w ciągu dwóch lat, ułatwienia w dostępie do urlopów dziekańskich dla mam studentek.
Trudno o jednoznaczną ocenę tych pomysłów. Łączy je jednak wsparcie dla tradycyjnego modelu, w ramach którego kobiety rezygnują z pracy zawodowej i zajmują się dziećmi. Warto zwrócić uwagę, że kobiety są premiowane za skupienie się na pracy opiekuńczej w domu. Nie ma programu tata + – dla rządu najwyraźniej od wychowywania dzieci mają być matki, zaś państwo ma je premiować za to, aby nie pracowały. Kobiety mają rodzić dużo i szybko, a potem siedzieć w domu z dziećmi.
Wydaje się, że rząd powinien raczej zadbać o możliwość łączenia ról zawodowych i rodzinnych, w tym zapewnić powszechny dostęp do żłobków i przedszkoli czy bezpłatne posiłki w szkołach dla wszystkich dzieci.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości w kolejnym programie socjalnym pomija dzieci wychowywane w instytucjonalnej pieczy zastępczej.
Tym razem dzieci i młodzież z domów dziecka ma być wykluczona ze wsparcia przy przyznawaniu funduszy na wyprawki szkolne. Wcześniej nie przyznano im również świadczenia z programu Rodzina 500+. Resort argumentuje, że państwo i tak już wydaje znaczne środki na utrzymanie wychowanków w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Niewątpliwie wykształcenie i przygotowanie do życia dzieci wiąże się z dużym obciążeniem finansowym dla rodziców, lecz w przypadku dzieci pozbawionych pieczy i wsparcia rodziców bariery ekonomiczne także stanowią istotne ograniczenie w realizacji życiowych planów i uniemożliwiają młodym ludziom lepszy start.
OPZZ podziela argumenty Rzecznika Praw Obywatelskiej, który wskazał, że jest to dyskryminacja. Wygospodarowanie środków dla wychowanków domów dziecka nie powinno się spotykać z takim oporem rządów również z uwagi na niski koszt całego programu. Objęcie nim prawie 5 milionów uczniów kosztować będzie łącznie z wydatkami operacyjnymi ok 1,5 mln złotych. Tymczasem pieczą instytucjonalną objętych jest jedynie 77 tys. dzieci.
Prezydium OPZZ przyjęło krytyczne stanowisko odnośnie zmian w Kodeksie Pracy.
W materiałach przygotowanych przez komisję kodyfikacyjną prawa pracy znajduje się wiele antypracowniczych propozycji, na które OPZZ nigdy się nie zgodzi. Dotyczą one między innymi nowych rodzajów niestandardowych umów, wydłużenia czasu pracy w części rynku pracy, pogorszenia warunków zatrudnienia w mikroprzedsiębiorstwach. Zupełnie niezrozumiałe i niejasne są też przepisy dotyczące tzw. zakładowego przedstawicielstwa związkowego i zasad jego działania w zakładzie pracy, a także przepisów dotyczących reprezentatywności. Brak również przepisów dotyczących możliwości funkcjonowania międzyzakładowej organizacji związkowej. W praktyce oznaczać to będzie niemożność korzystania z tej formy zrzeszania się pracowników, co negatywnie wpłynie na poziom uzwiązkowienia w zakładach pracy. Dlatego wnosimy o zaprzestanie prowadzenia jakichkolwiek prac legislacyjnych w stosunku do projektów Kodeksów pracy w przedłożonym kształcie.
Główny Urząd Statystyczny przedstawił dane o inflacji w marcu bieżącego roku.
Zgodnie z nimi ceny towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do lutego 2018 roku spadły o 0,1%, a w porównaniu z marcem ubiegłego roku wzrosły o 1,3%. Wydaje się więc, że dynamika wzrostu cen nieco wyhamowała. Warto jednak zwrócić uwagę, że najwyższych wzrost cen dotyczy żywności, co w największym stopniu uderza w biednych ludzi. W skali roku ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 3,7%, a samej żywności o 3,9% Jajka podrożały aż o 31,1%, masło – o 20,8%, a owoce – o 10,9%.
O podwyżkach w wielu zakładach pracy, w tym w większości jednostek sfery budżetowej wciąż pracownicy mogą tylko pomarzyć.