Grudzień, jest miesiącem obfitującym w różne ważne rocznice, które niestety budzą kontrowersje i spory, a nie powinny.  

My proponuje pochylić się nad rocznicą, która nie wzniesie kurzu bitewnego.

18 grudnia 1930 roku w Purdzie rozpoczęła działalność Prywatna Katolicka Szkoła Powszechna z polskim językiem wykładowym.

 Właśnie mija 90 lat od tego wydarzenia

Szkoła w Purdzie była jedenastą polską szkołą działającą w tym rejonie Warmii, po Chaberkowie, Gietrzwałdzie, Nowej Kaletce i Sząfałdzie [Unieszewie], powstałych w 1929 roku oraz Pluskach, Lesznie, Skajbotach, Stanclewie, Jarotach i Wymoju, otwartych w 1930 roku, później powstały jeszcze szkoły w Giławach, Brąswałdzie i Olsztynie.

Gdzie mieściła się Prywatna Polska Szkoła Katolicka?

Szkołę urządzono w budynku należącym do Augusty Gruna, która sprzedała dom Związkowi Polskich Towarzystw Szkolnych w Niemczech i zbudowała sobie zagrodę na wybudowaniu ( na kolonii Purdy w kierunku Pajtun). Obecnie w tym budynku mieści się Przedszkole w Purdzie. Dawna polska szkoła mieściła się w jednej izbie, w najstarszej, środkowej części budynku.

Inauguracja działalności.

Pierwszym nauczycielem został, pochodzący z Zakrzewa, Paweł Jasiek. Rozpoczęcie roku szkolnego było raczej skromne, bo na zgłoszonych kilkunastu uczniów pojawiło się w szkole tylko sześciu. Paweł Jasiek w krótkim czasie zdołał potroić liczbę uczniów polskiej szkoły w Purdzie, z sześciu do osiemnastu.

Pomoce dydaktyczne.

Nauczyciel wspólnie z dziećmi gromadził pomoce naukowe. W swoich wspomnieniach Paweł Jasiek zapisał: „Klasę w Purdzie zamieniłem w szybkim tempie na gabinet przyrodniczo-geograficzny. Na jednej ze ścian wisiały tabele pogody, spostrzeżeń meteorologicznych i wykresy temperatury. Drugą ścianę zajęły eksponaty przyrodnicze, jak: zbiory szyszek, gałązki drzew iglastych, kółeczka pni z różnych drzew, uwidaczniające pierścienie lat, pióra drobiu. Inną ścianę zakrywała wielka mapa Niemiec, na której z uwagi na Prusy Wschodnie znalazła się również większa część Polski. Pomiędzy stojakiem a tablicą stała na specjalnych klockach piaskownica, a w niej – rosnący automatycznie z lekcji na lekcję model Purdy wraz z okolicą. Tak wyposażona klasa była mi wielką pomocą w nauczaniu i wabikiem dla oka radcy szkolnego doktora Franza Pasternacka”. Faktycznie wizytator zainteresował się tymi planszami i zachęcał innych nauczycieli do naśladowania Pawła Jaśka z Purdy.

Polskie Przedszkole w Purdzie

Z początkiem marca 1931 roku założono w Purdzie przedszkole polskie. Uczęszczało do niego na początku dziesięcioro dzieci. Zajęcia prowadziła Agata Sendrowska, po niej Anna Zarembianka.

Kolejny nauczyciel w Polskiej Szkole.

Po powierzeniu z początkiem lipca 1931 r. Pawłowi Jaśkowi stanowiska zastępcy kierownika Polsko-Katolickiego Towarzystwa Szkolnego na Warmię, jego miejsce zajął Mieczysław Oelberg. Przyjechał do Purdy w sierpniu z żoną Stanisławą i dwoma synami Bogdanem i Rajmundem. Uchodził za sumiennego nauczyciela. Jemu miejscowa szkoła zawdzięczała urządzenie w 1932 roku  Święta Dziecka z udziałem uczniów z innych szkół. W czasie jego pracy doszło do napadu na szkołę. W nocy z 25 na 26 marca 1933 r. grupa wyrostków zdemolowała izbę szkolną. Napastnicy wtargnęli do polskiej szkoły i zdemolowali znajdujące się tam sprzęty. Policja w krótkim czasie umorzyła śledztwo, nie będąc w stanie ustalić sprawców, chociaż we wsi wszyscy wiedzieli, kto tego dokonał. Nauczyciel poczuł się zastraszony i poprosił o zwolnienie z obowiązków pracy w Niemczech. Nastąpiło to dopiero z początkiem 1936 roku.

Nauka w polskiej szkole.

Niemcy nie ustawali w swojej walce z polską szkołą. W przeprowadzonej 13 sierpnia 1937 roku rewizji w bibliotece, poszukiwali książek rzekomo wrogich wobec państwa niemieckiego. Skonfiskowali np. opracowanie ks. Walentego Barczewskiego „Kiermasy na Warmii”. Prześladowane były również rodziny, które zapisały swoje dzieci do polskiej szkoły. Wspominała o tym uczennica miejscowej polskiej szkoły Anna Karwacka: „Z powodu posyłania dzieci do polskiej szkoły odmówiono moim rodzicom zasiłku rodzinnego. Żandarmi doszukiwali się w gospodarstwach polskich rodzin „dziury w całym” i wymierzali grzywny. Uczniowie szkoły niemieckiej obrzucali często dzieci polskie kamieniami”.

Paweł Galusik nauczyciel, który stracił pracę w  wyniku fałszywych oskarżeń.

Miejsce Mieczysława Oelberga zajął absolwent Akademii Pedagogicznej w Bytomiu Piotr Galusik. Nauczał w Purdzie niecałe pięć miesięcy. Został odwołany przez Niemców 19 maja 1936 r. Pozbawienie Galusika praw nauczania nastąpiło po odrzuceniu przez niego propozycji niemieckiego inspektora Franza Pasternacka przejścia do pracy w niemieckiej szkole. Galusik miał ku temu pełne kwalifikacje. Ukończył Akademię Pedagogiczną w Bytomiu. Wtedy inspektor, opierając się na fałszywych zeznaniach, oskarżył polskiego nauczyciela o to, że rzekomo palił papierosy w klasie i pił alkohol w godzinach pracy.

Tadeusz Pezała nasz patron.

W końcu maja 1936 r. szkołę w Purdzie objął, pochodzący z Zakrzewa, Tadeusz Pezała. Nowy nauczyciel potrafił zainteresować młodzież sportem, był dobrym pływakiem, co potwierdził w czasie spotkania dzieci ze szkół ze Skajbot i Purdy nad jeziorem Serwent, urządzał wspólne wysłuchiwanie polskich audycji radiowych. Pasją życia Tadeusza Pezały był teatr. Należał do zespołu teatrzyku kukiełkowego „Bajka”. Poza tym brał udział w pracy harcerskiej, m.in. uczestniczył w ostatnim obozie urządzonym 24 lipca 1939 roku nad pobliskim jeziorem Serwent z udziałem 48 harcerzy. Jego pracę w Purdzie przerwało aresztowanie na siedem dni przed wybuchem drugiej wojny światowej, 25 sierpnia 1939 roku. Jakiś czas przebywał w więzieniu olsztyńskim, następnie w Olsztynku, potem został przetransportowany do obozów koncentracyjnych  Hohenbruch i Sachsenhausen gdzie został zamordowany 21 października 1942.

Absolwenci szkoły.

Szkoła rozpoczęła działalność od nauczania 6 dzieci. W roku następnym było ich już 19. Do szkoły uczęszczały dzieci Górnych — 3, Kaluskich — 2, Karwackich — 4, Kensboków — 5, Modawskich — 2, Orłowskich — 3, Preylowskich — 2, Schulzów — 4, Skodowskich — 3, Weinertów — 2 oraz dwaj synowie nauczyciela Oelberga. Szkoła miała 32 absolwentów z których dziewięcioro kontynuowało naukę. Byli to  Józef Orłowski, Jan Schulz, Jan Skodowski i Bernard Weinert kształcili się w gimnazjach w Bytomiu i Kwidzynie. Szkołę gospodarczą w Malinowie ukończyły: Maria Górna, Anna Kensbok, Elżbieta Madowska i Helena Schulz, a uniwersytet ludowy w Dalkach koło Gniezna Maria Preyłowska.

 

Purda Tu nauczali: Paweł Jasiek, Mieczysław Oelberg, Piotr Galusik i Tadeusz Pezała

 

Kierownik Jasiek z dziećmi na tle budynku szkolnego w Purdzie

Jasełka

 

Pan Olberg z dziećmi warzywniaku

 

Augusta Gruna, sprzedała dom Związkowi Polskich Towarzystw Szkolnych w Niemczech, w którym funkcjonowała szkoła w Purdzie.

Kartka patriotyczna z 1919 roku.

 

Autentyczny wóz Drzymały na uroczystościach bydgoskich z okazji 10-lecia powrotu do macierzy ziem byłego zboru pruskiego.

\Zdjęcie zamieszczone było w tygodniku „Światowid” w lutym 1930 roku/.

 

 

 

Szanowne Koleżanki i Koledzy , nadchodzi czas zadumy, czas Świąt Bożego Narodzenia, w którym warto zwolnić, zatrzymać się choć na chwilę oraz pomyśleć o sobie i o osobach bliskich naszemu sercu. Z tej okazji chcielibyśmy życzyć Wam, by był to czas spokoju i radości, a przede wszystkim, by był to czas przepełniony ciepłem rodzinnym.

 

Przyjaciele witam.

Dziś na stronie Ministerstwa Nauki
i Szkolnictwa Wyższego
ukazał się artykuł pod tytułem Pakiet Wolności Akademickiej. Zapewne wielu przedstawicielom naszej Uczelni, przedstawione poniżej propozycje spowodują szczękościsk.

Będzie potrzebna operacja!

Współczujemy!!!

Prawda 😊

09.12.2020

Poszanowanie wolności nauczania, wolności słowa, badań naukowych, ogłaszania ich wyników, a także debaty akademickiej z zachowaniem zasad pluralizmu światopoglądowego i przepisów porządkowych uczelni – to główne założenia przedstawionego dziś Pakietu Wolności Akademickiej.

Umocnienie wolności słowa, badań i nauczania

Podczas środowej konferencji minister Przemysław Czarnek zaprezentował szczegóły projektu nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli akademickich. Pakiet Wolności Akademickiej wprowadza zmiany prawne gwarantujące nauczycielom wolność nauczania, wolność słowa i wolność badań naukowych. Pakiet jest urzeczywistnieniem w praktyce akademickiej konstytucyjnego prawa do wyrażania przekonań światopoglądowych, religijnych i filozoficznych.

Warunkiem rozwoju nauki jest pełna wolność akademicka, pełna wolność nauczania, wolność debaty akademickiej. Proponujemy Pakiet Wolności Akademickiej, który wychodzi naprzeciw oczekiwaniom środowisk akademickich zwracających uwagę na pojedyncze przypadki ograniczania wolności – powiedział minister Przemysław Czarnek.

Pakiet Wolności Akademickiej to wyraz troski o to, by na uczelniach zawsze dominował szacunek dla człowieka, dla prawdy, dla tradycji. Serdecznie zapraszamy środowiska akademickie do włączenia się do dyskusji – dodał wiceminister Wojciech Murdzek.

Założenia Pakietu Wolności Akademickiej

Pakiet Wolności Akademickiej przewiduje między innymi obowiązek poinformowania nauczyciela akademickiego o poleceniu rozpoczęcia prowadzenia sprawy dotyczącej jego osoby. Nauczyciele zyskują możliwość skierowania zażalenia do komisji dyscyplinarnej przy Ministrze, jeśli postępowanie dotyczy wyrażania przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych. Zażalenie wnosi się za pośrednictwem rzecznika dyscyplinarnego, któremu zostało wydane polecenie rozpoczęcia prowadzenia sprawy. Trybem odwoławczym od postanowienia ww. komisji jest możliwość wniesienia zażalenia do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Ponadto nauczyciel akademicki nie może zostać zawieszony na etapie postępowania wyjaśniającego.

Pakiet zobowiązuje rektora do zapewniania poszanowania wolności nauczania, badań naukowych i ogłaszania ich wyników.

Konsekwencją przyjętych w dokumencie założeń jest umorzenie wszystkich wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie nowych przepisów postępowań wyjaśniających i postępowań dyscyplinarnych, które dotyczą wyrażania przez nauczycieli akademickich przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych.

Konsultacje ze środowiskiem akademickim

Zgodnie z ustaleniem Ministra Przemysława Czarnka z konferencjami rektorów, projekt zostanie skierowany do szerokich konsultacji ze środowiskiem akademickim, a później przejdzie wszystkie etapy procesu legislacyjnego.

 

 

 

 

Takiego wydarzenia w historii Stowarzyszenia Patria Nostra jeszcze nie było! 26 listopada, w samym sercu Niemiec, w Berlinie, w siedzibie renomowanej żydowskiej uczelni mówiliśmy o niemieckim terrorze i ludobójstwie na Polakach w czasie II wojny światowej. Mówiliśmy też moralnym prawie domagania się od Niemiec reparacji wojennych za niewyobrażalne zniszczenia, jakie dotknęły Polskę w czasie II wojny światowej. Przekazaliśmy również międzynarodowemu audytorium wiedzę o procesach, wytaczanych przez Stowarzyszenie Patria Nostra  niemieckim mediom za posługiwanie się zwrotem „polskie obozy zagłady”.

Konferencja, zorganizowana przez Stowarzyszenie Patria Nostra wraz z Touro College Berlin zatytułowana była „Niemcy i zbrodnie w Polsce w czasie II wojny światowej” i dofinansowana ze środków MSZ (Dyplomacja Publiczna 2020; komponent III Polacy i Żydzi – wspólne dziedzictwo i przyszłość).

Jej celem było dotarcie do niemieckich i żydowskich środowisk opiniotwórczych z polską perspektywą historyczną i prawną na niemieckie zbrodnie popełnione podczas II wojny światowej na terenie okupowanej Polski. Konferencja była tłumaczona na języki polski, niemiecki i angielski. Pierwotnie zakładano, iż odbędzie się ona w tradycyjny sposób w Berlinie, jednakże plany te zmieniła pandemia.

Konferencję otworzyła Sara Nachama, rektor Touro College Berlin, która podziękowała za możliwość współorganizowania z naszym stowarzyszeniem tak ważnego wydarzenia.

Na konferencję składały się panele: I. Wiedza i luki w wiedzy, II. Konsekwencje prawne oraz III Muzea i miejsca pamięci. Na koniec każdego panelu odbywała się runda dyskusyjna.

W konferencji wzięli udział:

prof. dr Stephan Lehnstaedt badacz niemieckich zbrodni na Żydach i Narodzie Polskim, prowadzący na Touro College Berlin kierunek „Studia nad Holokaustem”; dr Igor Kąkolewski, CBH PAN Berlin; dr Agnieszka Łada, DPI Darmstadt; dr Daniel Brewing, Aachen, Hanna Radziejowska i dr Mateusz Fałkowski, Instytut Pileckiego Berlin; Kamil Majchrzak, Berlin; dr Łukasz Jasiński, CBH PAN Berlin; mec. Lech Obara, Stowarzyszenie Patria Nostra; prof. dr Stanisław Żerko, IZ Poznań; dr Jan-Robert von Renesse, Landessozialgericht Essen; prof. dr Peter Klein, Touro College Berlin; dr Marta Ansilewska-Lehnstaedt; dr Christine Glauning; dr Paweł Ukielski, Muzeum Powstania Warszawskiego oraz dr Hanna Węgrzynek, Muzeum Getta Warszawskiego.

Już po samych nazwiskach widać, że wielu z nich to wybitni naukowcy zajmujący się tematem zbrodni niemieckich popełnionych w Polsce w czasie II wojny światowej.

Na uwagę zasługuje fakt, że udało się zorganizować konferencję wspólnie z niemieckimi naukowcami, którzy rozumieją omawiany problem i są gotowi podjąć dialog niemiecko-polski. To pierwsza tego typu inicjatywa na taką skalę. Na konferencji padły bardzo ważne słowa, takie jak te wypowiedziane przez mec. Lecha Obarę, że popełnione przez Niemców zbrodnie trzeba wybaczyć, ale nie można o nich zapomnieć.

Prezes Stowarzyszenia Patria Nostra wyjaśnił, dlaczego używanie określenia „polski obóz zagłady” tak leży nam na sercu. Przypomniał, że Stowarzyszenie zostało utworzone przez byłych więźniów obozów koncentracyjnych, którzy poprosili prawników Patria Nostra o pomoc w walce z krzywdą, jaką wywołuje w nich stosowanie takich zwrotów. Przypomniał też wyrok Wyższego Sądu Krajowego w Koblencji z listopada 2017 r., w którym napisano, że przymiotnik „polski” użyty w kontekście „polskich obozów zagłady” z punktu widzenia przeciętnego odbiorcy stanowi nie tylko cechę geograficzną, ale też narodową, sugerująca, że obozy zostały wybudowane i prowadzone przez Polaków i na ich odpowiedzialność”.

Mec. Lech Obara wytłumaczył też, dlaczego wybraliśmy drogę sądową walki z określeniem „polskie obozy zagłady”. Otóż dlatego, że naszym zdaniem nieskuteczna była prowadzona dotychczas walka dyplomatyczna. Liczba fałszujących zwrotów historię, zamiast spadać – z roku na rok rosła.

Prezes Stowarzyszenia Patria Nostra opowiedział również o walce Stowarzyszenia o prawidłowe wykonanie prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie w sprawie Karola Tendery vs. ZDF.

Na koniec wspomniał wiceprezes Stowarzyszenia, dr Janinę Luberdę-Zapaśnik.

– W jej rodzinie stał się cud. Miłość pokonała pamięć o złej przeszłości. Jej córka założyła w Niemczech rodzinę. Demony przeszłości zostały więc przepędzone. Co nie zwalnia nas wszystkich jednak od obowiązku pamiętania o tejże przeszłości, aby się ona nigdy nie powtórzyła – podsumował.

 

Warto podkreślić, że po sukcesie konferencji, planowane są kolejne tego typu wydarzenia przy współpracy ze stroną niemiecką. Jest to na przykład wydanie publikacji autorstwa naukowców biorących udział w konferencji na podstawie ich referatów w języku niemieckim i polskim.