I tak podniecony, już nie wytrzymałem
Razem z motorniczym, kumplem z partyzantki,
Tramwaj zatrzymałem,
I jak ten natchniony,
Poeta Horacy Zawołałem…
LUDZIE!!! KOCHANI… COŚCIE TACY SMUTNI??? PRZECIE JEDZIECIE DO PRACY!!!
I tak podniecony, już nie wytrzymałem
Razem z motorniczym, kumplem z partyzantki,
Tramwaj zatrzymałem,
I jak ten natchniony,
Poeta Horacy Zawołałem…
LUDZIE!!! KOCHANI… COŚCIE TACY SMUTNI??? PRZECIE JEDZIECIE DO PRACY!!!