Dwa dni temu, dotarła do nas informacja, że Straż Uniwersytecka UWM otrzymała dwa „nowiuśkie” rowery. Szanowny Pan Kamil Witowicz szef Straży Uniwersyteckiej, wyjaśnił nam, że dzięki temu, nie będzie zatruwał środowiska i będzie rozwijał tężyznę fizyczną oraz witalność swoich podwładnych.
Rozumiemy, że na ulicach Olsztyna nie spotkamy już potężnego samochodu należącego do Straży Uniwersyteckiej, który będzie rozwoził korespondencję po terenie UWM.
Znając osobiście szefa Straży Uniwersyteckiej od wielu lat, już się boję Jego eksperymentowania i wyrażam szczere obawy o zdrowie WARTOWNIKÓW, którzy mu podlegają i którzy pracują za przysłowiową miskę ryżu.
Oto mniejszemu władcy w UWM, nie przyszło do głowy aby te pieniądze dołożyć swoim pracownikom do pensji.
Dziś pan Przyborowski twierdzi, że nie ma pieniędzy na podwyżki pensji pracowniczych, to skąd pieniądze na rowery, skąd pieniądze na WIELKANOCNE spotkania przy jajeczku w AKWARIUM???