Struś na betonie w Olsztynie

Zacznijmy od kilku pytań.

Rektor Jerzy Przyborowski: czy gdyby pana bliski był bardzo poważnie chory, cała rodzina zrzuciłaby się na bardzo drogą eksperymentalną terapię, a po pewnym czasie przeczytałaby pan opinie wybitnych ekspertów, że to się nie miało prawa udać i ktoś po prostu wziął pieniądze, uznałaby pan, że nie ma tematu? 

Prorektor Collegium Medicum UWM Sergiusz Nawrocki (lekarz): czy gdyby pańskie dziecko lub inny bliski zmarł po nieudanym zabiegu w szpitalu i okazało się, że doświadczony lekarz (np. prof. W. Maksymowicz)  wpisany w protokole nie był obecny podczas zabiegu, a operował wyłącznie młody medyk bez uprawnień, uznałby pan, że nie ma tematu? Czy będąc członkiem Rady Społecznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie promuje Pan działanie na szkodę pacjenta, środowiska naukowego oraz lekarskiego? Czy w zamian za wykonani zabiegu bez uprawnień wyniku, którego doszło do śmierci pacjentki, młody lekarz został szefem Kliniki Neurochirurgii w USK w Olsztynie, uznałby pan, że nie ma tematu?

Dziekan Gromadziński WL UWM: czy gdyby pracownik Wydziału Lekarskiego, posłużył się publicznie dokumentem opatrzonym podpisem, a potem rzekomy autor tego dokumentu powiedziałby, że jego podpis został sfałszowany, uznałaby pan, że nie ma tematu?

Dr hab. T. Waśniewski: czy w gdyby pracownik Wydziału Lekarskiego, działając namawiał swoich pacjentów na eksperymenty bez zgody Komisji Bioetycznej, uznałaby pan, że nie ma tematu?

Studenci Wydziału Lekarskiego: czy czujecie dyskomfort psychiczny, bo prof. W  Maksymowicz, działając w sposób skrajnie nieetyczny będąc w dwóch miejscach jednocześnie w sejmie i na Sali operacyjnej łamie zasady etykę lekarska, ale prowadzi zajęcia z etyki lekarskiej,  czy uznajecie, że nie ma tematu?

Pani Rzecznik Dyscyplinarny UWM: czy osoba będąca nauczycielem akademickim z wyrokiem sądowym znana z dręczenia podwładnych, niszcząca ich wizerunek przez bezpodstawne oskarżanie o błędy w sztuce lekarskiej (zabicie pacjenta) oraz zażywanie niedozwolonych środków psychoaktywnych na dyżurze, uznałaby pani, że nie ma tematu??

Pytamy, bo można odnieść wrażenie, że Rektor, Prorektor, Dziekan, Rzecznik Dyscyplinarny UWM i wielu innych tak właśnie uznają: że nie ma tematu. A przynajmniej nie ma go wtedy, gdy chodzi o ich kompana,  prof. Wojciecha Maksymowicza.