Czy czytanie ze zrozumieniem umiera w narodzie? Czyż ma być ważne tylko, że kasa się zgadza?

Ostatnio Prawda i jej przewodniczący dostali wezwanie od jego promagnificencji do zaprzestania szargania jego dobrego imienia. WICEMAJESTAT poczuł się urażony, że Prawda zadała pytanie o to czy ujawnił otrzymywaną emeryturę i odprawę w oświadczeniu radnego za 2020 r.

Z wezwania wiemy, że główny MAJESTAT nie mylił się, ale wiemy też, że czytać tekst trzeba nie tylko umić ale i rozumić.

Zaś rzeczą wielkich jest umiejętność przyznania się do błędu.

Opis sposobu wypełnienia feralnej rubryki jest przecież jasny.

„VIII. Inne dochody osiągane z tytułu zatrudnienia lub innej działalności zarobkowej lub zajęć, z podaniem kwot uzyskiwanych z każdego tytułu:”

W 2021 r. radny M. Gornowicz nie ma wątpliwości, jak rozumieć te sformułowania i wykazuje: dochód z tytułu zatrudnienia i innej działalności zarobkowej, emeryturę, diety radnego.

Takiego zrozumienia nie wykazał w 2020 r. i wskazał wtedy: dochód z tytułu zatrudnienia i innej działalności zarobkowej, dywidendę z funduszu inwestycyjnego, diety radnego.

Jako znany ekonomista i wieloletni szef finansów zapewne rozróżnia tytuł z jakiego wynagrodzenia otrzymują pracownicy UWM a i on sam.

Czy zatrudnienie jest tym samym co emerytura?

Czyż nie jest prawdą, że inna działalność zarobkowa to nie działalność pensjonariusza ZUS?

 Czyż nie jest prawdą, że emerytura to inny tytuł niż wynagrodzenie za pracę?

Prości związkowcy to wiedzą i nie dlatego, że się nudzą na cieciówce lub pisma urzędowe czytają na głos.

Z ulgą odetchnęliśmy, że przynajmniej według wezwania kasa się zgadza.

Z niecierpliwością czekamy na rozwój sytuacji i sprawę sądową?

Panie Profesorze Mirku, osoba publiczna musi się liczyć z krytyką swoich działań oraz nie obrażać się za wątpliwości i pytania ale je wyjaśniać i poprawiać.  Przyznanie się do błędu jest cechą wielkich ludzi zwłaszcza tych, którzy wybierają się w politykę!