zdajemy sobie sprawę, że aktualnie najważniejszym tematem na naszym uniwersytecie są wybory rektorskie, natomiast dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach administracyjnych, technicznych, itd. bardzo ważnym tematem są podwyżki.
Słyszymy zewsząd o podwyżkach dla różnych grup pracowników w naszym kraju. Nauczyciele, w tym nauczyciele akademiccy, swoje – można powiedzieć całkiem godne – podwyżki już za chwilę dostaną. Słyszymy w mediach, jak również od znajomych zatrudnionych w różnych instytucjach budżetówki, że podwyżki już im wypłacono (również całkiem godne, bo w przeciągu ostatniego roku są to kwoty około 1000 zł netto, gdzie my – pracownicy administracyjni – dostaliśmy przez ostatni rok nieco ponad 300 zł netto.).
I tu pada pytanie – dlaczego na temat naszych podwyżek – pracowników nieakademickich UWM – cisza jak makiem zasiał. Nie wiadomo kiedy się spodziewać, nie wiadomo, jakich się spodziewać…
Ukłony w stronę Przewodniczącego “Prawdy”, pana Andrzeja Adamowicza, bo tylko dzięki jego działalności udało się wywalczyć podwyżki w kwocie ponad 300 zł, w przeciwnym razie dostalibyśmy 150 zł… Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Panie Andrzeju, bardzo dziękujemy!
Swoją drogą nasuwa się pytanie – z subwencji celowej na podwyżki dla pracowników uniwersytetu, rektor początkowo zamierzał przeznaczyć te kwoty około 150 zł dla pracownika. Następnie po wielu miesiącach udało się znaleźć 300 zł dla pracownika, a nie tak dawno znalazł się z tej subwencji jeszcze skromny jednorazowy dodatek niecałe 200 zł dla pracownika (wypłacone w lutym). Co wobec tego rektor zamierzał zrobić z pozostałą częścią subwencji celowej na podwyżki, skoro zaproponował pracownikom pierwotnie marne 150 zł, na które przystały dwa pozostałe związki zawodowe? Ostatecznie znalazła się kwota dwukrotnie wyższa oraz skapnął ten jakże śmieszny dodatek niecałe 200 zł. Co zatem zamierzał rektor uczynić z pozostała kwotą subwencji, oferując 150 zł w dobie kryzysu i szalejącej inflacji? Czy rektor subwencję celową może sobie przesunąć lub wpłacić na oprocentowaną lokatę?
My pracownicy nieakademiccy UWM otrzymujemy pensje zbliżone do najniższego krajowego wynagrodzenia i nie słyszymy nic na temat podwyżek dla nas. Już od dawna żyjemy od wypłaty do wypłaty. Wypłaty są poniżej godności, taka płaca i praca to po prostu wyzysk!
W środowisku pracowników administracyjnych aż wrze. Prosimy o informację czy związek “Prawda” ma jakąś wiedzę co do naszych podwyżek? W obliczu tak nędznej naszej sytuacji finansowej jesteśmy zdecydowani strajkować, nagłaśniać sprawę, informować media ogólnopolskie i lokalne o tym, co dzieje się na UWM i jak biedują jego pracownicy.
Mamy dość!